- No dziewczyny idźcie do pokoju, my z tatą nie będziemy wam przeszkadzać jedziemy do Cioci Beaty- powiedziała mama Klary, uśmiechnęła się i ucałowała córkę na pożegnanie.
- Tylko tam nie szalejcie za bardzo, wiem jak teraz zachowuje się młodzież gdy zostawi się ją samą w domu- powiedział to niby żartobliwie tata ale dostał za to nagrodzony szturchnięciem w brzuch od żony.
- Dobra, dobra, idziemy.
- Ciekawe co im się stało, że mają takie humory - pomyślała córka.
Jakby nigdy nic złapała dziewczyny za ręce i poszły w kierunku pokoju.
- Otwórz pierwsza- powiedziała Julka i lekko pchnęła przyjaciółkę.
Klara otworzyła drzwi i pierwsze co zobaczyła to olbrzymi plakat, przeczytała go na głos i dopiero po chwili spostrzegła,że ma więcej gości. Zaczęli się witać, przytulać. Łukasz włączył muzykę, wszyscy usiedli przy stoliku częstowali się jedzeniem, piciem, rozmawiali. Jakiś czas później, stół został przesunięty w kąt a na środku pokoju, każdy wykonywał inny taniec. Raz w kółku, raz solo, raz z partnerem lub partnerką. Przyjaciele bawili się na prawdę wspaniale. Nie wiadomo kiedy czas miną, a zegar wybił 23. Znajomi już niezbyt trzeźwi, ale w umiarze, zaczęli rozchodzić się do domów. Zostali tylko Magda, Julia i Darek. Pomogli sprzątnąć pomieszczenie i wychodząc minęli się w drzwiach z rodzicami Klary, którzy szybko zniknęli w łazience, a potem sypialni. Widać było,że są zmęczeni nie na żarty. Dziewczyna siedziała jakiś czas w kuchni przy kubku herbaty. Nagle usłyszała stukanie do drzwi. Trochę się przestraszyła, ale wstała i udała się do miejsca z którego dochodziły hałasy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz