11 sierpnia 2012

Rozdział 3

A mianowicie małe przyjęcie jedynie dla najbliższych. Nadszedł sobotni poranek. Magda i Julia czuły się trochę skrępowane, że mogą rządzić się w domu przyjaciółki jak u siebie, ale w końcu dostały pozwolenie od mamy Klary. Ufała dziewczynom i cieszyła się, że jej córka może na nie liczyć. Dziewczyna miała bardzo duży pokój na poddaszu, nikt tam nie chodził i jej nie przeszkadzał więc był to raj. Julia tam posprzątała, otworzyła okno, przyniosła pięknie pachnące kwiaty w kolorowym wazonie, Magda zajęła się kuchnią i przyrządzaniem różnych przekąsek. Wszystkiemu przyglądała się mama Klary, która chętnie oferowała swoją pomoc, ale dziewczyny ją odrzucały. Bały się jednak, że nie zdążą na czas. Właśnie wybiła 14 kiedy Madzia stwierdziła, że musi iść do sklepu po ,,napoje" , druga z przyjaciółek kończyła robić plakat na którym pisało ,, KOCHANIE WITAJ PO RAZ KOLEJNY- nie rób nam tego więcej!! " . Wszystko było już gotowe, goście siedzieli w pokoju Klary, był chłopak Magdy Darek, Dominika, Wiktoria, Łukasz, Mateusz, Damian i  Sylwia. Gdy na zegarze pokazała się 15 wszyscy usłyszeli otwierające się drzwi. Przyjaciółki zeszły na dół Klara rzuciła im się na szyję. Wyglądała na zdziwioną ale też uradowaną, nie wiedziała jednak kto jeszcze na nią czeka. Zdjęła bluzę. Była ubrana w czarne rurki i szarą tunikę.
- No dziewczyny idźcie do pokoju, my z tatą nie będziemy wam przeszkadzać jedziemy do Cioci Beaty- powiedziała mama Klary, uśmiechnęła się i ucałowała córkę na pożegnanie.
- Tylko tam nie szalejcie za bardzo, wiem jak teraz zachowuje się młodzież gdy zostawi się ją samą w domu- powiedział to niby żartobliwie tata ale dostał za to nagrodzony szturchnięciem w brzuch od żony.
- Dobra, dobra, idziemy.
- Ciekawe co im się stało, że mają takie humory - pomyślała córka.
Jakby nigdy nic złapała dziewczyny za ręce i poszły w kierunku pokoju.
- Otwórz pierwsza- powiedziała Julka i lekko pchnęła przyjaciółkę.
Klara otworzyła drzwi i pierwsze co zobaczyła to olbrzymi plakat, przeczytała go na głos i dopiero po chwili spostrzegła,że ma więcej gości. Zaczęli się witać, przytulać. Łukasz włączył muzykę, wszyscy usiedli przy stoliku częstowali się jedzeniem, piciem, rozmawiali. Jakiś czas później, stół został przesunięty w kąt a na środku pokoju, każdy wykonywał inny taniec. Raz w kółku, raz solo, raz z partnerem lub partnerką. Przyjaciele bawili się na prawdę wspaniale. Nie wiadomo kiedy czas miną, a zegar wybił 23. Znajomi już niezbyt trzeźwi, ale w umiarze, zaczęli rozchodzić się do domów. Zostali tylko Magda, Julia i Darek. Pomogli sprzątnąć pomieszczenie i wychodząc minęli się w drzwiach z rodzicami Klary, którzy szybko zniknęli w łazience, a potem sypialni. Widać było,że są zmęczeni nie na żarty. Dziewczyna siedziała jakiś czas w kuchni przy kubku herbaty. Nagle usłyszała stukanie do drzwi. Trochę się przestraszyła, ale wstała i udała się do miejsca z którego dochodziły hałasy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz